Arduino Speech Recognition Engine

Skoro Arduino dostało skrzydeł i to takich od razu kilka generacji mocniejszych, już nie tylko może próbować emulować mowę, ale rozpoznawać ją. Nad tym problemem pracowano właściwie od półwiecza i dopiero ostatnie lata przyniosły zadowalające rezultaty.

Dla wydajnych mikrokontrolerów serii powstała właśnie obszerna biblioteka wspierająca to zadanie: Arduino Speech Recognition Engine. Z Arduino można będzie teraz rozmawiać – i to od razu w 40 językach. Biblioteka nie wymaga nauki i współpracuje z każdym użytkownikiem, niezależnie od barwy głosu czy akcentu. Wspiera tak zwane słowa budzące i makrosekwencje. Zatem może przysłuchiwać się rozmowie ludzi, interpretując tylko specjalnie ograniczone wyrażenia, dzięki czemu nie będzie na przykład mrugać światłem, gdy będziemy z kimś rozmawiać o błyskaniu.

Oczywiście biblioteka obsługuje także generację głosu, dla której używa silnika AI/ML i fonemów, a nie wzorców całych wyrazów. Dzięki temu może wypowiadać także polecenia nieistniejące w słownikach.

Algorytmy radzą sobie z wydzielaniem poleceń z tła zakłóceń, spełniając kategorie przemysłowe dla tego typu urządzeń. Jak się można domyślać, środowisko ma służyć idei Internetu Rzeczy jak również zastosowań przemysłowych tam, gdzie interfejs oparty na mowie najlepiej zda egzamin. Oprogramowanie jest płatne, kosztuje 9 euro za stanowisko i nie wymaga żadnych dodatkowych elementów sprzętowych poza zawartymi w wybranych modułach Arduino.